Szansa dla cwaniaków. (data: 2014-09-29)

Pod tym tytułem w nr 9 "Tęczy Polskiej" przedstawiono sprawozdanie z obrad Komisji Nadzwyczajnej z dnia 28 sierpnia i 11 września br. Przyjęte przez Komisję ustalenia dot. podziału spółdzielni zostawiamy bez komentarza.

"Szansa dla cwaniaków"
Mieczysław Wodzicki
 

Komisja Nadzwyczajna kontynuowała 28 sierpnia i 11 września br. pracę nad projektem z druku nr 980 w zakresie przepisów regulujących podział i likwidację spółdzielni. Komisja przyjęła artykuły dotyczące likwidacji spółdzielni, uprawnień, jakie powinien posiadać likwidator spółdzielni i zasad jego odwoływania.  Po trzymiesięcznej przerwie tryb procesowania Komisji nie uległ zmianie. Nie padło ze strony prezydium ani jedno słowo wyjaśnienia tak długiej zwłoki. Nie pojawiła się odpowiedź na bardzo ostry list posła Pawła Sajaka z Twojego Ruchu w sprawie nieprawidłowości w pracach Komisji, adresowany do Marszałka Sejmu i przewodniczącego Komisji. Nadal szwankuje przepływ poprawek do posłów i doradców  
Komisji.

Ponieważ prace nad projektem zawartym w druku nr 980 zakończono na  art. 66 ust. 3, procesowanie rozpoczęto od ustępu 4 i 5, gdzie była mowa  o tym, że …członkowie spółdzielni wystepujący z wnioskiem o podział mogą zwrócić się do zarządu spółdzielni z żądaniem zwołania walnego zgromadzenia w celu podjęcia uzupełniającej uchwały o podziale. Po małych korektach zapis został przyjęty.

Dalej zaczęły się schody, bowiem posłanka Lidia Staroń zgłosiła propozycję w formie poprawki uzupełnienia kolejnych trzech ustępów, które określałyby termin podjęcia uchwały w sprawie podziału. Pierwsza poprawka była następująca: Walne zgromadzenie podejmuje uchwałę w sprawie podziału w terminie 2 miesięcy od dnia wniesienia żądania jego zwołania, druga - dawałaby członkom możliwość odwołania się do sądu, bo walne zgromadzenie może członkom odmówić ze względu na ważny interes danej spółdzielni. Kolejna propozycja była następująca: W wypadku podjęcia przez walne zgromadzenie uchwały odmawiającej podziału spółdzielni albo uchwały o podziale naruszającej istotne, członkowie, którzy wystąpili z takim żądaniem, mogą w terminie 6 tygodni od dnia odbycia walnego zgromadzenia wystąpić do sądu o wydanie orzeczenia zastępującego uchwałę o podziale. W dzisiejszych przepisach członkowie mają taką możliwość, żeby odwołać się do rozstrzygnięć walnego zgromadzenia.

Trzecia poprawka jest dokładnie zbieżna w tej materii: Przepis ustępu stosuje się odpowiednio w razie nierozpatrzenia przez walne zgromadzenie zgłoszonego przez członków spółdzielni żądania w terminie 3 miesięcy od dnia jego doręczenia. Jeżeli członkowie wystąpią z taką inicjatywą, będą chcieli tego podziału i spółdzielnia nie zrobi kompletnie nic, to wówczas będą mieli możliwość, by jednak pójść do sądu i prosić o takie rozstrzygnięcia.

Propozycje wywołały liczne uwagi i sprzeciwy ze strony doradców spółdzielczych i posła Stanisława Chmielewskiego z PO, który stwierdził, że pierwsze stwierdzenie: - walne zgromadzenie podejmuje uchwałę w sprawie podziału w terminie 2 miesięcy od dnia wniesienia żądania jego zwołania” to wyrokowanie. Tak tego nie można bowiem zapisać. Musi być termin, o charakterze gwarancyjnym, dający członkom szansę na to, że w tym terminie walne zostanie zwołane i będzie rozpatrywało sprawę, ale nie, że podejmie uchwałę… 

Oponował też prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, dr Jerzy Jankowski. - Propozycja zawarta w tych poprawkach - stwierdzał - jest powtórzeniem art. 108a, który mówi, że tutaj opisuje się całą procedurę: zgłasza się wniosek, chce się podziału spółdzielni, ale jeżeli nie dokona się podziału spółdzielni, to sąd postanowieniem podzieli spółdzielnię - czy członkowie będą tego chcieli czy nie. Znane są także przykłady, że w Olsztynie, dziesięciu członków podzieliło spółdzielnię. Została ona zlikwidowana postanowieniem sądu, które zastąpiło uchwałę walnego zgromadzenia. Przecież tu jest opisana cała procedura - dziwił się prezes. - Jeżeli zgłasza się wniosek o zwołanie walnego zgromadzenia z porządkiem obrad obejmującym podział spółdzielni na dwie czy ileś części, w zależności od tego, jaka będzie wola członków, i ta procedura będzie spełniona, to podział spółdzielni stanie się faktem. Sens poselskiej poprawki jest taki, że  gdy  członkowie spółdzielni powiedzą - nie chcemy się podzielić, ale dziesięciu ludzi powie: dla nas jest interes, żeby to podzielić i postanowienie sądu podzieli tę spółdzielnię, więc cała procedura jest fikcją.

Posłanka PO stwierdziła, że nieznana jest jej taka sytuacja. Na to prezes przypomniał przypadek z Olsztyna, gdzie wyrokiem sądu dokonano podziału majątku, wbrew woli członków spółdzielni. Wyodrębniony majątek (lokale usługowe) został następnie podzielony między członków przez likwidację nowej spółdzielni.   Zastępca dyrektora Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego Zbigniew Liszewski poparł stanowisko prezesa. Legislator Maria Iwaszkiewicz przypomniała, że proponowane przez posłankę brzmienie ust. 3 zostało już przegłosowane 29 maja i nie uzyskało większości. Zostanie przedstawione, jako wniosek mniejszości.
Z pomocą Lidii Staroń tradycyjnie już pospieszyła ekspert Małgorzata Wrzołek-Romańczuk, próbując kwestionować opinię ministerstwa. Z kolei jej opinię podważał ekspert Marek Stańko, stwierdzając, że art. 64 reguluje jednak stosunki o charakterze cywilnoprawnym. To nie jest oświadczenie woli spółdzielni, które chcemy zastąpić tym orzeczeniem sądu. To jest uchwała. Poseł Romuald Ajchler przywołał inne przykłady z praktyki spółdzielczej, kiedy mniejszość występowała o przejęcie dochodowej części spółdzielni: - Jestem za tym, aby była uszanowana każda uchwała, która jest podejmowana większością głosów przez spółdzielców i która będzie zezwalała na podział spółdzielni, ale podejmowana większością głosów. O tym nie może decydować mniejszość.

Większością głosów posłów PO (8 do 2) poprawka Lidii Staroń została przyjęta. Jeśli przejdzie w trzecim czytaniu, to przy poparciu sądu kilka osób może oderwać od spółdzielni dowolną jej część. Jednocześnie poseł Ajchler złożył wniosek mniejszości, odrzucający tę poprawkę. Komisja przyjęła też kolejną poprawkę mówiącą, że zgłoszenie żądania podziału w terminie 3 miesięcy od dnia jego doręczenia zarządowi spółdzielni spowoduje skierowanie wniosku do sądu. Również i tu z wnioskiem o odrzucenie poprawki wystąpił pos. Ajchler.

Na kolejnym posiedzeniu Komisja nie będzie zajmowała się ustawą. Zgodnie z decyzją Sejmu, ma do niej trafić projekt ustawy o zmianie ustawy o spółdzielczości mieszkaniowej, związanej z orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego. Komisja musi się wziąć pod uwagę te orzeczenia, aby przynajmniej w przypadku spółdzielczości mieszkaniowej pozbyć się niekonstytucyjnych  rozwiązań, zakwestionowanych przez TK - stwierdził przewodniczący, poseł Marek Gos. Tymczasem Komisja tworzy kolejne materiały, dające potencjalne tworzywo dla orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.

źródło: Tęcza Polska nr 9/187 (wrzesień 2014).